Wielka Najebka, że ho ho.

Mentok the Mindtaker

Jak w temacie. Proponowałbym się zeszmacić po sesji, a przed wyjazdem na Krym. Wiecie, żeby trochę czasu razem spędzić przed rozjechaniem się na długie miesiące kopać doły.

Większość adresatów tego postu pojedzie ze mną, ale i tak zawsze chlejemy, więc można raz z ideologią. Chociażby durną. A możnaby zaprosić dużo ludziów znajomych, bo ich całe wakacje nie zobaczymy.

No to co, frajerzy, Livin' la vida loca? Razz

Guybrush

no byly rozmowy wstepne, mowilem juz , tyle egzaminow zalicze w I terminie tyle kupuje litrow wódki i nie wychodzimy dopoki nie wypijemy wszystkiego.

wotar

ołki
jeden egzam zdany - litr jest ode mnie

Mentok the Mindtaker

Ja nic nie przyniosę, bo nie będę miał kasy, albo nic nie zdam. Na jedno wychodzi. Razz

No chyba, że bierzemy Krucjaty Tomanka na Pół Nocy za egzamin. Razz

Wtedy też przyniese liter. Razz